Rozdział IX
-Nie dotarło do ciebie pytanie ?! - ruszył w moją stronę, a ja cofnęłam się i stanęłam plecami opierając się o drzwi.
-Zostaw mnie ! - krzyknęłam do niego, ale nic sobie nie robił z moich słów.
-Pytałem o coś ! - złapał mnie za przedramię i potrząsnął mną. - U swojego kochasia byłaś całą noc ?! - wrzasnął.
-A co ci do tego ? - spojrzałam na niego ze łzami w oczach.
Mateusz zacisnął zęby i uderzył mnie w policzek. Odwróciłam głowę w drugą stronę, a po policzkach spływały mi łzy. Aśka wyszła z kuchni i spojrzała na nas.
-Mateusz, zostaw ją ! - krzyknęła i próbowała odciągnąć go ode mnie. Jej pomoc na nic się zdała. Chłopak odepchnął ją i upadła na podłogę.
Wtem rozeszło się pukanie do drzwi, Mateusz mnie puścił, otarłam łzy i otworzyłam je. Za drzwiami stał Piotrek.
-Proszę cię, odejdź. - położyłam swoją dłoń na jego klatce piersiowej, a z oczu wypłynęły mi łzy. Nowakowski spojrzał na mnie i zobaczył zaczerwieniony policzek, który starałam się przed nim ukryć.
-Ania, co ci się stało ? Uderzył cię ?! - spojrzał w moje tęczówki.
-Nie, wszystko jest okay. - odwróciłam wzrok, ale Pit nie uwierzył mi.
-Nie kłam. - spojrzał z troską w oczach na mnie, odsunął mnie i wszedł do środka.
-A ty czego tu szukasz ?! - warknął Mateusz.
-Jak mogłeś podnieść na nią rękę?! - Piotrek krzyknął i złapał go za koszulkę podnosząc w górę.
-Piotrek proszę cię, zostaw go. Nie jest wart. - podeszłam do niego , a ten spojrzał na mnie i widząc łzy w moich oczach odwrócił się w stronę drzwi i wyrzucił za nie Mateusza.
-Żebym cię tu więcej nie widział ! - krzyknął w jego stronę zamykając drzwi. - Już poszedł, nie płacz. - podszedł do mnie, odgarnął kosmyki włosów z mojej twarzy, a ja wtuliłam się w jego ramiona.
-Przepraszam cię. - szepnęłam.
-Nie masz za co mnie przepraszać. - uśmiechnął się i pocałował mnie w czoło. - Nawet nie chcę sobie wyobrażać co mogłoby się stać gdybym nie przyszedł. - dodał po chwili spoglądając w moje oczy.
-A właśnie, dlaczego przyszedłeś ? - wypaliłam pytaniem zupełnie bez sensu odwzajemniając jego spojrzenie.
-Zostawiłaś telefon w moim samochodzie, chciałem oddać. - wyjął z kieszeni spodni telefon i położył na półce przy drzwiach. Spojrzał na Aśkę, która skierowała się w stronę kuchni.
-Dziękuję. - uśmiechnęłam się.
-Aniu , nie możesz tutaj zostać, nie będziesz bezpieczna w tym mieszkaniu. - powiedział Nowakowski z troską i bojaźnią w głosie.
-Ale nie mogę zostawić tuta Aśki, miałyśmy się wspierać. - spojrzałam w stronę kuchni i pokiwałam przecząco głową.
-Aniu, mną się nie przejmuj, na prawdę. Teraz nie możesz tutaj zostać , bo co będzie jeżeli Mateusz wróci ? - Aśka stanęła w drzwiach wejściowych do kuchni i spojrzała na mnie.
-I tak nie mam gdzie się podziać. - stwierdziłam stanowczo spoglądając raz po raz na Aśkę i Nowakowskiego.
-Możesz zamieszkać u mnie. - powiedział niepewnie Piotrek, a w jego oczach zapaliły się iskierki nadziei.
-Nie mogę przecież siedzieć ci na głowie. - westchnęłam.
-Nawet tak nie mów. Jak będziesz u mnie bynajmniej będę pewny, że jesteś bezpieczna i nic złego ci się nie stanie. - odparł spoglądając na mnie, po czym spojrzał na Aśkę.
-Aniu, przemyśl to. - wtrąciła przyjaciółka podchodząc do mnie i przytulając mnie.
-Dobrze, przemyślę to, ale nic nie obiecuję. Pasuje wam ? - spoglądając na Aśkę i Piotrka delikatnie się uśmiechnęłam.
-Niech będzie. - Piotrek uśmiechnął się. - To zostawiam was, a ty Aniu przemyśl to jak najszybciej. - uśmiechnął się i pocałował mnie w policzek. Wyszedł i zamknął za sobą drzwi.
Nie zwracając uwagi na Aśkę poszłam do łazienki. Oparłam się o umywalkę, spojrzałam w lustro, a łzy same wypływały z moich oczu.
-Muszę być silna. - powiedziałam do siebie ocierając łzy spływające po policzku.
Wzięłam prysznic. Woda spływała po moim ciele, tego potrzebowałam. Ciało owinęłam ręcznikiem i wyszłam kierując się do swojego pokoju. Z szafy wyjęłam jakieś baggy i jakiś luźny t-shirt. Ubrałam się, a włosy spięłam gumką w byle jaki kok. Westchnęłam siadając na łóżku. Spojrzałam na zdjęcie taty stojące na półce.
-I co ja mam zrobić ? - powiedziałam sama do siebie.
-Zgódź się. - usłyszałam jakiś głos wydobywający się ze ściany. Czyżbym już całkiem zwariowała ?! - Przyjmij propozycję Piotrka. - Aśka stanęła w drzwiach mojego pokoju.
-A co z tobą ? - spojrzałam na nią. Przyjaciółka usiadła obok mnie podając mi mój telefon.
-Mną się nie martw, ja sobie poradzę tutaj. Na prawdę. Poza tym codziennie będziemy się widziały na uczelni, prawda ? - dziewczyna uśmiechnęła się i przytuliła mnie.
-Niech będzie. - odwzajemniłam jej uśmiech odblokowując telefon.
Wybrałam numer Piotrka, napisałam sms'a:
"Podjęłam decyzję, jeżeli znajdziesz trochę czasu to przyjedź."
Wysłałam pod wcześniej wybrany numer i wtuliłam się w Aśkę.
_______________________________________
Mam nadzieję, że się podoba. ;>
Macie zamiar oglądać zmagania ZAKS-y w LM ? ;)
Mecz będę oglądać na pewno! :D
OdpowiedzUsuńA rozdział jak zwykle genialny! *-*
Mateusz już całkiem stracił w moich oczach... ;/ jak można uderzyć kobietę!? Dobrze, że Piotrek pojawił się w porę. Teraz już raczej wszystko będzie okej. :)
Pozdrawiam! :*
Dziękuję za miłe słowa. ;)
UsuńPozdrawiam ! ;*