Rozdział 22
-No bo ten.. – spojrzałam znacząco na Piotrka.
-Jego rodzice wyjeżdżają i nie chcieliśmy zostawić
go samego w takim dniu. – wyszczerzył się.
Odetchnęłam z ulgą, Aśka delikatnie się
uśmiechnęła. Ale kurcze, co miał znaczyć jej uśmiech ? Tak – fajnie, czy może
nie – źle ? Nie miałam pojęcia. Wróciliśmy do rozmowy na temat Wigilii.
Oczywiście nie obeszło się bez śmiechów, hihów i takich różnych, przecież inaczej
być nie mogło. Nim się obejrzeliśmy był wieczór. Za oknem ciemno, a jedynie
śnieg rozjaśniał uliczki. Aśka zaczęła się zbierać, miała jeszcze przed sobą
pół miasta do przejechania, aby trafić do mieszkania. Pożegnała się z
Nowakowskim, a ja wstałam i odprowadziłam ją do drzwi. Dałam jej buziaka w policzek i pożegnałyśmy się. Wróciłam do
salonu i zebrałam ze stolika filiżanki, po czym zaniosłam je do kuchni i
wstawiłam do zmywarki.
-To co jemy na kolację ? – krzyknęłam otwierając
lodówkę.
Odpowiedzi się nie doczekałam, lecz poczułam dotyk
dłoni Piotrka na swoim ciele, a jego usta na swojej szyi.
-Ja to mam ochotę na Ciebie. – szepnął mi do ucha
i podniósł mnie.
Spojrzałam mu w oczy i oplotłam swoje ręce wokół
jego szyi. Musnęłam jego usta i wtuliłam się w niego zatapiając się w cudownym
zapachu jego perfum. Wyszliśmy po schodach na górę i weszliśmy do sypialni.
-Dziękuję bardzo, teraz możesz mnie postawić na
podłodze. – wyszczerzyłam się.
Nowakowski posłusznie postawił mnie na podłodze w
sypialni, a ja delikatnie go pocałowałam. Weszłam do garderoby, wyjęłam jakąś
koszulkę Piotrka i spodenki. Weszłam do łazienki i wzięłam szybki prysznic. Ubrałam
się we wcześniej zabrane rzeczy i włosy spięłam w luźnego i roztrzepanego koka.
Wyszłam, a Piotrek już leżał w łóżku z zamkniętymi oczami. Uśmiechnęłam się i
stanęłam nad nim, chcąc pocałować go w policzek. Gdy tylko delikatnie się
pochyliłam nad nim, ten otworzył oczy, złapał mnie za ręce i położył na łóżku
tak, że leżał nade mną. Zaśmiałam się, a Piotrek delikatnie mnie pocałował w
usta. Po chwili pocałunek przeobraził się w bardziej namiętny, a na swoim
podniebieniu czułam język Piotrka. Nie byłam mu dłużna, drażniłam swoim
językiem jego podniebienie. Zsunął z mojego ciała spodenki, po czym spojrzał w
moje oczy uśmiechając się zadziornie. Zdjął moją bluzkę i ponownie mnie
pocałował. Składał pocałunki na całym moim ciele sprawiając, że przechodził
mnie przyjemny dreszcz. Rozpoczął od szyi, po czym schodził coraz niżej poprzez
brzuch i na wewnętrznej stronie ud kończąc. Spojrzał na mnie, a ja kiwnęłam
twierdząco głową. Byłam pewna, że tego chcę tak samo jak i tego, że jest tym
jedynym, na całe życie. Tej nocy się nie wyspałam.
***
Grudniowe dni mijały bardzo szybko. Można nawet
powiedzieć, że o wiele za szybko. Zakupy przed świąteczne, sprzątanie, zakupy,
sprzątanie i tak w kółko. Każdy dzień kręcił się wokół tego. No cóż, musiałam
sobie poradzić. W końcu pierwszy raz przygotowywałam sama święta, bez pomocy
rodziny. Tak, te święta będą inne, zupełnie inne. Nie takie jak każde, te będą
spędzone z miłością mojego życia, a nie z mamą i większą częścią rodziny.
Musiałam pomału do tego przywyknąć, ale to było trudniejsze niż mi się
wydawało. Zawsze część czynności spadało na mamę, a część na mnie. Tym razem
tak nie było, wszystko było na mojej głowie.
Prezenty były zakupione, a tego dnia Piotrek wraz
z Grześkiem pojechali po drzewko do ozdoby, a ja wyjęłam z półki bombki,
łańcuchy i lampki. Wszystkie ozdoby były jednego koloru: czerwonego. Jedynie
łańcuchy się wyróżniały, ponieważ było złote. Uwielbiałam dzień przed Wigilią.
Ubieranie drzewka, które dawało woń lasu w całym mieszkaniu, ozdoby świąteczne
przed domem, po prostu wszystko wyglądało wspaniale. W między czasie chłopaki
wrócili z drzewkiem i dosłownie wciągnęli je do salonu, bo było tak duże i do
tego bardzo ładne. Takie jak każdego roku przywoził mój tato z lasu. Tak,
wspomnienia wróciły. Piotrek widząc, że po moich policzkach spływają pojedyncze
łezki podszedł do mnie i mocno mnie przytulił. Nie pytał nawet dlaczego tak
zareagowałam, dobrze to wiedział. Tylko wtuliłam się w jego ramiona i po chwili
zabraliśmy się za ubieranie choinki.
-Dlaczego nie mogła być sztuczna ? – Grzesiek spojrzał
na mnie.
-Bo prawdziwa daje zapach, który roznosi się po
całym domu i przypomina o atmosferze, w której zostało ubierane to drzewko, o
rodzinie. – uśmiechnęłam się zawieszając bombkę w kształcie serca na gałązce
drzewka.
-Moja mama zawsze mi mówiła, że tą bombkę zawiesi
kobieta, z którą spędzę resztę życia. – Piotrek uśmiechnął się wskazując na
bombkę. – A Ty jesteś pierwszą kobietą, która wzięła i ją powiesiła na drzewku.
– objął mnie i pocałował we włosy.
Może faktycznie coś w tym było? Może jego mama
miała rację ? Uśmiech nie znikał z mojej twarzy, a po jakiś trzydziestu
minutach drzewko było ubrane w piękne, czerwone bombki.
-Jeszcze cukierki ! – wyszczerzyłam się sięgając
po woreczek ze związanymi cukierkami.
-Eee, że co ? – zapytał zdziwiony Grzesiek.
-Nigdy nie wieliście cukierków na choince ? –
zaśmiałam się wieszając cukierki.
-Nie. – odpowiedzieli jednogłośnie.
Wybuchnęłam niepohamowanym śmiechem, a oni tylko
pokiwali głową. Dość szybko się ogarnęłam.
-Ja zawsze miałam cukierki na choince. –
uśmiechnęłam się na samą myśl o wspomnieniach. – I zawsze je zjadałam
wieczorem, gdy już wszyscy spali. Tylko tato o tym wiedział, nawet mówił mi
które są lepsze. – zaśmiałam się.
Oni tylko na mnie spojrzeli, pokiwali głowami i
zaśmiali się. Skończyliśmy ubierać drzewko nakładając ostatnie łańcuchy i
lampki. Został tylko szpic. Piotrek postawił krzesełko i pomógł mi na nie
wejść. Założyłam szpic na sam czubek i zeskoczyłam z krzesełka. Stanęłam
pomiędzy chłopakami i wpatrywałam się w choinkę.
-Jest taka piękna, dziękuję. – uśmiechnęłam się i
pocałowałam Nowakowskiego.
-A ja to co ? Też taszczyłem ją tutaj. – Grzesiek oburzył
się i założył ręce na klatce piersiowej.
Spojrzałam na Piotrka i wraz z nim zaśmiałam się.
Podeszłam bliżej Grześka i pocałowałam go w policzek. Tę cudowną chwilę
przerwał dzwonek do drzwi. Poszłam i otworzyłam je.
-Wejdź. – uśmiechnęłam się otwierając je szerzej i
wpuszczając gościa.
_______________________________________
Kolejna część jest. ;)
Jak się podoba ? ;)
Zapraszam na drugiego bloga:
jak fajnie .; 3
OdpowiedzUsuńtak światecznie się zrobiło . ; )
czekam na kolejny rozdział . ; >