Rozdział
33
-Powiecie w końcu czy nie ? – skierowałam wzrok w
ich kierunku.
-Jeeeeeejku. – westchnął Kosok.
-Jesteśmy parą. – wtrąciła się Aśka spoglądając na
mnie.
Spojrzałam na dwójkę przyjaciół robiąc wielkie
oczy z niedowierzania Piotrek szeroko się uśmiechnął i podszedł do przyjaciela
przybijając z nim piątkę. Przytuliłam się do Aśki i pogratulowałam jej. Po
chwili zamieniłam się z Piotrkiem naszymi „partnerami” i pogratulowałam
Grześkowi, a Nowakowski pogratulował Joannie.
-Wiedziałem, że będziecie razem. – Piotrek podskoczył
w górę klaskając w ręce.
Widząc jego poczynania zaśmiałam się, a zaraz za
mną zrobili to Aśka i Grzesiek.
-No to musimy to uczcić. – Piotrek powędrował do
barku.
Wyciągnął z niego butelkę whisky i położył na
stole. Zniknął za ścianą kierując się do kuchni, z której powrócił z czteroma
szklankami i postawił je na stole.
-Ja podziękuję. – Grzesiek pokiwał przecząco
głową. – Jestem kierowcą.
-Widzisz Piotruś, powinieneś brać przykład z
Grześka. – wskazałam palcem na Kosoka i wyszczerzyłam się.
-Od tego to ja mam Ciebie, kochanie. – siatkarz pocałował
mnie we włosy.
-Zabawne. – wytknęłam język w jego stronę. –
Pijaków i alkoholików wozić nie będę.
-Uuuu, wojna na słówka się szykuje ? – Aśka zaśmiała
się.
-Macie popcorn ? – wtrącił Grzesiek śmiejąc się.
Wraz z Nowakowskim spojrzałam na Kosoka morderczym
wzrokiem, a ten od razu się przymknął siadając obok Aśki. Piotrek nalał do
trzech szklane trunek i przysunął bliżej nas. Zamoczyłam usta w alkoholu i
krzywiąc się odłożyłam szklankę na stolik.
-To jest ohydne. – spojrzałam na siatkarza
wycierając usta.
-Nie znasz się. – bąknął Grzesiek.
Rozmawialiśmy dość długo, nawet nie wiedziałam
kiedy ten czas tak szybko minął. Nawet odpuściliśmy sobie obiad. Panowie
protestowali, że chętnie by zjedli, ale jak poinformowałam ich wraz z Aśką, że
jak sobie zrobią to będą mieli obiad, to odpuścili. Żałujcie, że nie
widzieliście ich min jak powiedziałyśmy, że sami będę musieli sobie zrobić
obiad ! Coś wspaniałego, miny nie do opisania. Stwierdzili, że chcemy ich
głodzić, bo są za grubi. Tylko im do głowy taki argument mógł przyjść. Z
niechęci do robienia obiadu postanowili zadzwonić po jedzenie do restauracji.
Zamówili pierogi ruskie dla siebie, a dla mnie i dla Aśki spaghetti. Po dobrych
trzydziestu minutach nasz obiad przyjechał do nas i Piotrek zapłacił wnosząc
wszystko do środka. Razem z Aśką rozłożyłam posiłek na talerzach. Przecież nie
będziemy jeść na plastikach, prawda ? Gdy wszystko było gotowe nalałam jeszcze
każdemu do szklanki soku pomarańczowego i ułożyłam przy talerzach. Zawołaliśmy
siatkarzy. Życząc sobie wzajemnie smacznego zasiedliśmy do stołu. Obiad minął w
dość dziwnej atmosferze. W końcu nie często je się posiłek przy milczących
siatkarzach. Jak nigdy tylko siedzieli i ruszali ustami i rękami. Jedli tak
jakby w życiu nie jedli pierogów ! A do tego naśmiecili tak jakby byli małymi
dziećmi, eh.. Po posiłku rozsiadłam się razem z Aśką na kanapie w salonie zostawiając
chłopaków w kuchni. A niech sobie sprzątają, a co !
-Jak Wam się układa ? – spojrzałam na przyjaciółkę
uśmiechając się. – I w ogóle od kiedy jesteście razem ?
-Razem ? Od sylwestra. – Aśka wyraźnie się
uśmiechnęła. – Zaprosił mnie na sylwestra z Resovią i tak to się zaczęło. Nie
odstępował mnie na krok . Ale nie był to taki sylwester jak myślałam.
-Dlaczego ? – zdziwiłam się.
-Bo nie było tam Ciebie wraz z Piotrkiem. –
przyjaciółka położyła dłoń na mojej ręce.
Westchnęłam tylko i chciałam odpowiedzieć na
zdanie przyjaciółki, ale akurat do salonu wpadli siatkarze i rozsiedli się obok
nas włączając telewizor. Pokiwałam z politowaniem głową, a Aśka nie
powstrzymała się i zaczęła się śmiać. Zbliżał się wieczór, więc Aśka z
Grześkiem zaczęli się zbierać. Pożegnaliśmy się z nimi i odprowadziliśmy ich do
drzwi. Gdy tylko wsiedli do auta i odjechali Piotrek wciągnął mnie za rękę do
domu i zamknął za mną drzwi. Przyciągnął mnie do siebie i wpił się w moje usta
kładąc dłonie na moich pośladkach delikatnie je ściskając swoimi dłońmi.
Delikatnie przegryzłam jego dolną wargę, a ten oderwał się od moich ust i
cwaniacko się uśmiechając spojrzał w moje oczy. Wziął mnie na ręce i całując
moje usta skierował się w stronę schodów. Uśmiechnęłam się i spojrzałam w oczy siatkarza. Gdy wyszliśmy
po schodach Piotrek otworzył nogą drzwi do naszej sypialni i ze mną na rękach
wszedł od środka, po czym nogą zamkną drzwi. Postawił mnie na podłodze przy
łóżku i stanął bardzo blisko mnie. Składał delikatne pocałunki na moich ustach,
szyi i delikatnie unosił moją koszulkę ku górze. Zwinnym ruchem pozbył się
górnej części mojej garderoby i zaczął uważnie mi się przyglądać. Uczyniłam
podobnie. Zdjęłam jego koszulkę, co łatwe nie było. Musiałam się trochę
napracować i do tego stanąć na palcach, bo był o wiele za wysoki. Siatkarz
uśmiechnął się. Delikatnie pochylił głowę i zaczął składać pocałunki na moich
obojczykach. Odchyliłam delikatnie głowę w tył. Chłopak odepchnął mnie tak, że
ułożyłam się na łóżku. Po chwili siatkarz znajdował się nade mną. Czule mnie
pocałował w usta, a po chwili obniżył się, a jego usta poczułam na swoim
brzuchu. Spojrzał na mnie uśmiechając się. Odpiął moje spodnie i zsunął je z
moich nóg. Składał delikatne pocałunki na wewnętrznej stronie moich ud. Nim się
obejrzałam siatkarz zdjął z mojego ciała bieliznę. Delikatnie się podniosłam i
odpinając jego spodnie zsunęłam je z nóg Nowakowskiego. Tak samo postąpiłam z
jego bokserkami. Przegryzłam delikatnie dolną wargę, a Piotrek pochylił się
nade mną i delikatnie mnie pocałował. Nasze ciała złączyły się w jego. Cichutko
jęknęłam wyginając się w delikatny łuk. Siatkarz delikatnie poruszał biodrami.
Nie przestając wykonywać swoich ruchów pochylił się nade mną i czule mnie pocałował.
Przejechałam dłońmi po jego torsie i ułożyłam ręce na jego plecach wbijając
delikatnie w nie swoje paznokcie. Widząc jaką sprawia mi przyjemność swoimi
płynnymi ruchami zaczął poruszać biodrami jeszcze szybciej. Siatkarz łobuzersko
się uśmiechnął. Nie zaprzestawał swoim ruchom. Widząc w jakim jestem stanie
dokończył swoje zadanie, a ja głośno krzyknęłam wyginając się w łuk. Siatkarz
zadowolony z siebie opadł na łóżko i uśmiechnął się. Przyciągnął mnie do siebie
i czule pocałował drażniąc językiem moje podniebienie. Spojrzałam mu w oczu i
odwzajemniłam jego pocałunek. Nowakowski okrył nasze nagie ciała kołdrą i mocno
przytulił mnie do siebie. Ułożyłam głowę i swoją jedną rękę na jego nagim torsie
i uśmiechnęłam się do siebie.
-Kocham Cię. – cichutko szepnęłam.
Piotrek pocałował mnie w głowę i delikatnie
pogładził dłonią moje włosy. Spoglądając kątem oka na siatkarza posłałam mu
ciepły uśmiech, po czym zamknęłam oczy i zasnęłam.
__________________________________________
Kurcze, ponownie przepraszam za długość. ;<
Ale jakoś przez szkołę wena mi uciekła. ;(
Wybaczycie ? ;>
Rozdział świetny ! i tą końcówka ^^
OdpowiedzUsuńwybaczymy .. ;P
pozdrawiam i zapraszam do mnie
siostra-siatkarza.blogspot.com
Dziękuję bardzo i chętnie zajrzę. ;)
UsuńPozdrawiam. ;)