niedziela, 25 listopada 2012

36.




Rozdział 35



Ułożyłam swoje dłonie na jego torsie i schowałam głowę w jego ramionach tym samym przytulając się do niego. Nie miałam ochoty tańczyć, ale przecież nie wypadało. W Końcu chłopaki zorganizowali to przede wszystkim dla nas no i oczywiście za względu na darmową popijawę, bo jakby było inaczej. Ale cóż, na to już nic nie mogłam poradzić. Przecież siatkarz to też człowiek, prawda ? A jak to się mówi człowiek nie kaktus pic musi, o! Piosenka się skończyła, a Igła przełączył za chwilę na następną. Akurat lubiłam tę piosenkę, przywoływała wspomnienia z wakacji. Spojrzałam na siatkarza i uśmiechnęłam się, a ten pokiwał stanowczo głową.
-Nie ma mowy. – szepnął i wolnym krokiem ruszył w stronę stolika.
-No nie daj się prosić. – szłam za nim trzymając go za rękę.
-Nie i koniec kropka. – usiadł na krzesełku przy stoliku.
Oburzyłam się i ponownie ruszyłam na parkiet. Może i dziwnie to wyglądało, ale jeżeli Piotrek nie chciał ze mną tańczyć do tej piosenki to musiałam sobie sama poradzić. Stanęłam na środku parkietu, a gdy każdy to zobaczył to kolejka partnerów się ustawiła przy mojej osobie. Spojrzałam tylko na reakcję Piotrka. Teraz miałam partnerów do wyboru do koloru.
-Można prosić ? – Winiarski ukłonił się przede mną.
-Oczywiście. – odparłam łapiąc jego dłoń.
Siatkarz uśmiechnął się do mnie po czym skierował swój wzrok na Piotrka i wystawił mu język. Mina Nowakowskiego typu „dotknij a zabiję” mówiła sama za siebie. Widząc jego spojrzenie zaśmiałam się, a Michał zaczął wywijać moim ciałem w rytm piosenki. Ten filmik Igły wcale nie żartował ukazując taniec Winiara. On po prostu tańczy znakomicie ! Po jednym tańcu z nim byłam wymęczona jakby minęła cała impreza. Podziękowałam za taniec i podeszłam do stolika. Piotrek zmierzył mnie wzrokiem, wstał i przyciągnął do siebie. Złożył namiętny pocałunek na moich ustach, a na Sali rozległ się gwizd. Rozejrzałam się dookoła i zarumieniłam się. Twarz schowałam w ramiona Piotrka, a ten mocno mnie objął.
-Piotrek, czyżbyś się ustatkował ? – Zagumny podszedł do nas.
-Zamknij się. – warknął środkowy.
-No co, ja tylko się pytam, Boże jeszcze trochę to jak zadam pytanie Ani to zabijesz mnie wzrokiem. – westchnął rozgrywający.
-Piotruś, ale nie denerwuj się. – Igła poklepał go po plecach.
-Ty mi lepiej powiedz, gdzie ją znalazłeś ? – zapytał Zatorski, a ja spojrzałam na niego karcącym wzrokiem.
-Pawełku, a życie jest Ci miłe ? – spojrzałam na niego z uśmiechem na twarzy.
Siatkarz przełknął ślinę i odsunął się ode mnie. Stanął w odległości kilku metrów i tylko się wyszczerzył. Zaśmiałam się cichutko i stanęłam obok Piotrka. Akurat do sali wpadł Grzesiek z Aśką. Przyjaciółka podbiegła do mnie i mocno mnie przytuliła. Odwzajemniłam jej uścisk. Grzesiek przywitał się z chłopakami przybijając im piątkę, po czym przywitał się z żonami, narzeczonymi i dziewczynami. Podszedł do mnie i objął mnie dając buziaka w policzek. Uśmiechnęłam się tylko.
-Jak zwykle spóźniony. – warkną Kubiak.
-O jejku, stało się coś ? – odparł Kosok.
 -Tak, miałeś być punktualnie. Nawet Piotrek dotarł szybciej niż Ty. – wtrącił się Jarosz.
Piotrek spojrzał na niego karcącym wzrokiem i popukał się palcem w głowę, a Kuba odsunął się kawałek dalej jakby w obawie, że Nowakowski coś mu zrobi. Nie mogłam się powstrzymać i zaśmiałam się, ale gdy siatkarze na mnie spojrzeli zabijającym wzrokiem ogarnęłam się. Aśka stała przy mnie i zaczęłyśmy rozmowę. Usiadłyśmy przy stoliku nie przerywając naszej konwersacji.
-A Wam nie za dobrze ? – Zatorski kucnął pomiędzy mną a Aśką.
-W sam raz. – Aśka uśmiechnęła się.
-Można prosić ? – siatkarz wystawił dłoń w kierunku Aśki.
-Oczywiście. – dziewczyna złapała jego dłoń i wstała.
-Przepraszam, ale ta Pani tańczy ze mną . – Grzesiek wszedł pomiędzy nich.
Zaśmiałam się, a Zatorski spojrzał na mnie i usiadł na krześle obok.
-W tym Rzeszowie to takie ładne dziewczyny są.. – westchnął. – A ja nikogo nie mogę znaleźć, bo mieszkam na jakimś zadupiu.
-Pawełku, nie stresuj się, na Ciebie też przyjdzie kolej. – poklepałam go po ramieniu.
Siatkarz uśmiechnął się i zaprosił mnie do tańca. Nie mogłam mu odmówić, te jego oczy jak u kotka ze Shreka robiła wszystko za niego. Akurat Igła włączył wolną piosenkę.
-On chyba sobie żartuje. – warknęłam.
-Nie martw się, ja tańczyć umiem. – wyszczerzył się siatkarz.
Stanęliśmy na parkiecie, a ten jedną dłoń ułożył na moim biodrze, a drugą złapał moją dłoń. Ja natomiast drugą dłoń ułożyłam na jego ramieniu . I tak o to zaczęłam z nim tańczyć do wolnej piosenki spoglądając raz po raz na minę Nowakowskiego. Pokiwał tylko palcem grożąc mi, a ja wytknęłam w jego kierunku język. Gdy piosenka się skończyła Paweł odprowadził mnie do stolika i oddał w ręce Piotrka. Ten mocno mnie przytulił i delikatnie pocałował w szyję.
-Może tak nie przy ludziach ? – Bartman stanął obok nas.
-Zbysiu, jak coś Ci się nie podoba to się nie patrz, o ! – środkowy wyszczerzył się.
-Ha, ha, ha, to żeśmy się pośmiali. – warknął atakujący, a ja starałam się powstrzymać śmiech.
Cała impreza skłaniała się ku końcowi. Zegarek wybijał godzinę trzecią trzydzieści. Każdy się zbierał. Część wracała do domu, bo mieli niedaleko, a inni wynajęli sobie pokoje w hotelu. Ja wraz z Piotrkiem znajdowałam się w ten drugiej grupie osób. Oczywiście Piotrek musiał się napić z kolegami, bo jakby to było. Jazda do hotelu padła na mnie. Pożegnaliśmy się z wszystkimi i Nowakowski oddał mi klucze od samochodu.
-Nie boisz się dać mi prowadzić ? – spojrzałam na niego.
-Mam do Ciebie zaufanie . – wyszczerzył się.
Musnęłam tylko delikatnie jego usta i otworzyłam samochód. Wsiedliśmy do środka. Oczywiście musiałam wszystko ustawić pod siebie – począwszy od fotela, a skończywszy na lusterkach. Zapięliśmy pasy. Gdybym nie poprosiła o to Piotrka to on by tego nie zrobił. Gdy wszystko było gotowe i zrobione zgodnie z przepisami odpaliłam silnik i odjechaliśmy spod Spodka. Droga do hotelu minęła dość szybko, ponieważ nie był bardzo oddalony od hali. Zaparkowałam BMW w bezpiecznym miejscu i wraz z Piotrkiem wysiadłam, po czym zamknęłam je włączając alarm. Weszliśmy do hotelu. Nowakowski odebrał kluczyk od wcześniej zarezerwowanego pokoju i windą wjechaliśmy na odpowiednie piętro. Otworzyliśmy drzwi pokojowe i weszliśmy do środka zamykając je za sobą. Siatkarz odstawił kluczyk na stolik. Otworzył jeszcze raz drzwi i od strony korytarza wywiesił na klamkę zawieszkę z napisem „Nie przeszkadza”, po czym ponownie je zamknął. Zaśmiałam się tylko i wyjęłam ze swojej torby pidżamę. Piotrek podszedł do mnie i objął mnie od tyłu. Odgarnął moje włosy na jedną stronę i zaczął delikatnie muskać moją szyję. Odchyliłam głowę na bok i odwróciłam się w stronę siatkarza. Ten złożył na moich ustach delikatny pocałunek, który po chwili przerodził się w bardziej namiętny. 



_________________________________________
Jak się podoba ? ;>


2 komentarze:

  1. Genialny! *____*
    Uwielbiam zazdrosnego Pita, nieśmiałego Zatiego, tańczącego Winiara.... *__* aż zaczynam za nimi wszystkimi tęsknić i chcę, aby sezon reprezentacyjny przyszedł jak najszybciej!! ♥
    Pozdrawiam serdecznie! ;-***
    P.S. a co do piosenki Bruno Marsa... szukałam jej od baardzo dawna, aż w końcu dałam sobie spokój, a tu proszę! :D Przypominają mi się warsztaty taneczne... *__*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, brakuje występów reprezentacji, niestety. ;<
      Ale trzeba żyć tym, że niedługo znów będzie można ich zobaczyć ! ;>

      Cieszę się, że chociaż tak pomogłam. ;D

      Usuń