piątek, 30 listopada 2012

41.





Rozdział 40



Spojrzałam na siatkarze robiąc wielkie oczy. On delikatnie się uśmiechnął i wyjął pierścionek z pudełeczka.
-Piotrek, posłuchaj. – złapałam jego dłoń.
-Co się stało ? – spojrzał niepewnie na mnie.
-Nie sądzisz, że jest jeszcze za wcześnie ? – spojrzałam na niego. – Jesteśmy ze sobą rok, a Ty już mi się oświadczasz ? – zaśmiałam się.
-No ale co w tym dziwnego ? – złapał moją dłoń. – Chcę spędzić z Tobą resztę życia, jesteś dla mnie najważniejsza i kocham tylko Ciebie.
-Ale jesteś tego pewny ? – ułożyłam dłoń na jego policzku.
-Tak, jestem pewny swoich uczuć. – uśmiechnął się. – Więc jeszcze raz się zapytam. Wyjdziesz za mnie ?
Uśmiechnęłam się delikatnie. Piotrek złapał mnie za dłoń. Spojrzał w moje oczy i włożył pierścionek na mój palce.
-Tak. – szepnęłam.
Siatkarz się podniósł, a ja zrobiłam to samo. Objął mnie w pasie i okręcił wokół własnej osi, po czym postawił na podłodze i mocno przytulił. Napawałam się zapachem jego perfum. Mimo iż czułam je każdego dnia to ich zapach działał na mnie tak samo jak za pierwszym razem, gdy się do niego przytuliłam. Usiedliśmy do stołu i skończyliśmy nasz posiłek. Nie mogłam przestać się patrzeć na swój palec, na którym znajdował się ten piękny pierścionek. Na twarzy siatkarza malował się szeroki uśmiech, widać było po nim, że jest bardzo szczęśliwy z mojej odpowiedzi na te pytanie. Spokojnie zjedliśmy kolację i stwierdziliśmy, że już pójdziemy. Piotrek zapłacił za nasz posiłek i ruszyliśmy w stronę wyjścia. Odebrał nasze nakrycia i narzucił mi na ramiona płaszcz, po czym sam nałożył na siebie kurtkę. Około godziny 22 wróciliśmy do domu. Wzięłam szybki prysznic, a za raz za mną to samo uczynił Nowakowski. Do łóżka położyliśmy się przed północą. Wtuleni w siebie zasnęliśmy.

***

Następnego dnia obudził mnie delikatny pocałunek Nowakowskiego, który złożył na moich ustach. Otwarłam oczy i uśmiechnęłam się. Piotrek ponownie mnie pocałował. Pozycję leżącą zmieniłam na siedzącą. Spojrzałam na dłoń, aby się upewnić czy nie był to tylko piękny sen. Na moim palcu znajdował się ten cudowny pierścionek, jaki dostałam od siatkarza. Uśmiechnęłam się delikatnie.
-Ubierz się, a ja idę zrobić śniadanie. – pocałował mnie w policzek.
Podniosłam się z łóżka, a Nowakowski w tym momencie opuścił naszą sypialnię. Weszłam do garderoby, chociaż nawet nie można tego nazwać „iściem”, ponieważ wlekłam się jak ślimak. Kilka minut postałam przed swoimi ubraniami, aby coś do siebie dopasować. Gdy już stwierdziłam, że wszystko pasuje weszłam do łazienki. Tam ubrałam się, zrobiłam delikatny makijaż i uczesałam się. Opuściłam łazienkę jak również sypialnię. Dotarł do mnie zapach świeżo zaparzonej kawy. Nowakowski gdy tylko mnie zobaczył na schodach nalał do filiżanki kawę i zaprosił mnie do jadalni. Zjedliśmy spokojnie śniadanie. Piotrek o 12 miał trening, więc postanowiłam się z nim zabrać i spotkać z Aśką. Podwiózł mnie pod sam blok, w którym mieszkała i obiecał, że po mnie przyjedzie zaraz po treningu. Pożegnałam się z nim dając mu buziaka w policzek. Weszłam do bloku i na odpowiednim piętrze zapukałam do odpowiednich drzwi.
-Wejdź. – usłyszałam głos przyjaciółki.
Jak to ona nawet nie raczyła ruszyć swoich szanownych czterech liter, aby podejść d drzwi i otworzyć je. Zero kultury, no zero ! Weszłam do mieszkania i zdjęłam płaszcz, po czym skierowałam się do kuchni.
-Cześć. – posłałam w jej kierunku uśmiech.
-A witam, witam. – Aśka wyszczerzyła się. – Kawy, herbaty, soku, piwa ?
-A to sok poproszę. – zaśmiałam się. – Tylko bez wkładki !
Słysząc moje ostatnie zdanie Aśka wybuchnęła śmiechem, a ja zaraz za nią. Pomogłam jej przenieść z kuchni do pokoju szklanki z sokiem jak również talerzyk z ciastem i dwa dodatkowe mniejsze. Postawiłyśmy wszystko na stoliku, po czym rozsiadłyśmy się przed telewizorem, który był włączony na Polsacie Sport. Nie wiem dlaczego ona akurat to oglądała skoro nie było tam nic ciekawego, ale nie wnikałam.
-Co Cię do mnie sprowadza ? – zaczęła.
-Przyszłam Cię odwiedzić. – spojrzałam na nią. – Chyba, że Ci przeszkadzam.
-Nie, nie. – pokiwała przecząco głową. – Opowiadaj co tam u Was.
-U nas jak zwykle, bez zmian. – zaśmiałam się. – Lepiej opowiadaj jak z Kosokiem Ci się układa.
-Za miesiąc wybije nam rok. – uśmiechnęła się. – Szybko to zleciało. Nigdy bym nie pomyślała, że zwiążę się z siatkarzem i że będę w stanie wytrzymać te wszystkie rozłąki.
-Miłość wymaga poświęceń. – spojrzałam na nią kątem oka. – Wiem coś o tym doskonale.
-No tak. – zgodziła się ze mną. – Siedzimy w tym razem.
-Dokładnie tak ! – zaśmiałam się i sięgnęłam po szklankę z sokiem.
Zamoczyłam usta w napoju i skusiłam się na kawałek ciasta. Oczywiście wiedziałam, że nie piekła go Aśka, bo przecież ona jest taka zapracowana. Wzięłam kawałek i położyłam go na stoliku. Ugryzłam, aby spróbować.
-Gdzie kupiłaś tak dobre ciasto ? – zapytałam z pełną buzią.
-W sklepiku osiedlowym, tutaj za rogiem. – zaśmiała się.
-Wiedziałam ! – krzyknęłam unosząc zaciśniętą pięść ku górze. – Byłam pewna, że jest kupne.
-Przecież wiesz, że nie mam czasu na siedzenie w kuchni. – wyszczerzyła się.
-Tak, tak, jasne. Taka ściema to nie mi. – wytknęłam w jej kierunku język.
Przyjaciółka spojrzała na mnie. W sumie to nie na mnie, a na moją dłoń. Nie wiem dlaczego, ale to wyszło ot tak, albo po prostu zobaczyła pierścionek na moim palcu. Zrobiła poważną minę i spojrzała na mnie.
-Co to ? – wskazała palcem na pierścionek.
-No chyba widzisz, nie ? – uśmiechnęłam się delikatnie. – Chyba, że mam Ci przeliterować wyraz pierścionek. – zaśmiałam się.
-Czy to jest to o czym myślę ? – jej uśmiech wyraźnie się powiększył.



___________________________________________
Długość znów nie zachwyca, wiem. 
Ale jestem strasznie zmęczona i pisałam to na ostatku sił. 


8 komentarzy:

  1. Hjeeeeeeeeeeeee doczekałam się ♥
    Jak zwykle genialnie, :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Odpowiedzi
    1. Właśnie, że przesadzasz, ej. ;D

      Usuń
    2. NEVER :D Teraz tylko czekać na dalszy rozwój sytuacji haha :D

      Usuń
    3. Może dzisiaj będzie dalszy rozwój sytuacji, haha. ;D

      Usuń
  3. Boooooooooooże, jak słodko! *____________________*
    Teraz czekać na ślub, dzieci, dzieci dzieci i emeryturę! *__*
    Pozdrawiam serdecznie! ;-***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do tego to chyba jeszcze daleko, ale nigdy nic nie wiadomo. ;D
      Również pozdrawiam ! ;**

      Usuń