Rozdział
14
-Piotrek, wszystko w porządku ? – wyszłam z kuchni
i stanęłam w drzwiach salonu.
-O proszę, a to kto ? – dziewczyna stojąca w
drzwiach zadała pytanie i spojrzała na mnie mierząc wzrokiem moją osobę. –
Znalazłeś sobie następną naiwną dziewczynę ? – ponownie przeniosła wzrok na
siatkarza.
-Piotrek, o co jej chodzi ? – spojrzałam na niego
ze zdziwieniem. – Kolejną naiwną ? Możesz mi to wytłumaczyć ? – podeszłam do
niego i spojrzałam mu w oczy.
-Aniu, nie słuchaj jej. – powiedział spoglądając w
moje tęczówki, a dłonią pogładził mój policzek.
-A powiedziałeś jej jak to było z nami ?
Opowiedziałeś jej wszystko ? – spoglądała raz po raz na mnie i na Piotrka.
-Piotrek, o czym ona mówi do cholery ? Wyjaśnisz
mi to ? – spojrzałam na dziewczynę stojącą w drzwiach.
-Jestem Ola, pewnie wiesz, że była z Piotrkiem
jakiś czas temu. Później był ten pamiętny wyjazd reprezentacji do Japonii na Puchar
Świata. – spojrzała na Piotrka, a potem na mnie i dalej kontynuowała. – Gdy był w tej
Japonii to napisał mi, że to koniec, bo kogoś tam poznał. – spojrzała na niego.
-Piotrek, powiedz mi, że to co ona o Tobie mówi
nie jest prawdą. – spojrzałam mu w oczy.
-Napisał, że poznał tam jakąś osobę i że z nią
jest. – dziewczyna dalej kontynuowała swoją opowieść. – Twierdził, że mnie
kocha, że jestem dla niego ważna, a zachował się jak każdy. – spojrzała na
niego z uśmiechem na twarzy.
-Powiedz, że ona kłamie, powiedz to do cholery ! –
krzyknęłam w kierunku Piotrka, a ten tylko spuścił głowę w dół. – Myślałam, że
jesteś inny. – dodałam po chwili i wybiegłam z domu.
Mieszkanie Aśki.
Zapukałam do drzwi. Po chwili przyjaciółka mi
otworzyła. Spojrzałam na nią i rozpłakałam się, a Aśka tylko mnie przytuliła.
-Ania, co się stało ? – spojrzała na mnie i
odgarnęła włosy z mojej twarzy.
-On jest taki jak każdy inny, rozumiesz ? –
spojrzałam na nią ze łzami w oczach.
-Ale o czym Ty mówisz ? – przyjaciółka spojrzała
na mnie nie wiedząc o co chodzi.
-Jego była dziewczyna, Ola, przyszła do
Piotrka i opowiedziała jak to było z ich rozstaniem. On jest taki jak wszyscy. –
przytuliłam się do Aśki.
-Ale skąd wiesz, że ona nie kłamała ? –
złapała mnie za rękę i weszłyśmy do jej pokoju.
-Aśka, ale on nie zaprzeczył. – spojrzałam na
nią. – Nie zaprzeczył. – powtórzyłam siadając na łóżku.
Łzy spływały mi po policzku. Przyjaciółka
usiadła obok mnie i bez słowa przytuliła mnie gładząc dłonią moje włosy. Tego
potrzebowałam. Jej milczenia i zarazem wsparcia. Wiedziała, że na Aśkę zawsze
mogę liczyć, że zawsze mi pomoże.
W tym samym czasie, Piotrek.
-Jesteś z siebie zadowolona ? – warknąłem w
kierunku Olki.
-Nie zaprosisz mnie do środka ? Wiesz, herbaty
bym się napiła. – dziewczyna zaśmiała się patrząc mi w oczy.
-Mnie to nie bawi. Już wystarczająco zrobiłaś.
Wynoś się ! – krzyknąłem.
-Obiecałam Ci, że zrujnuję Twoje życie. Teraz
dotrzymuję słowa. – ponownie się zaśmiała i odeszła.
Trzasnąłem drzwiami i poszedłem do swojego
pokoju. Ubrałem się, zabrałem kluczyki od samochodu i wyszedłem z domu.
-Muszę ją znaleźć. Muszę jej to wszystko
wyjaśnić. – powiedziałem do siebie i zająłem miejsce kierowcy w samochodzie.
Przekręciłem kluczyki w stacyjce i odjechałem.
Kręciłem się bez sensu po okolicy nie wiedząc gdzie jej szukać.
-Gdzie ona może być ? – pytałem sam siebie nie
wiedząc co dalej robić.
Mieszkanie Aśki.
Siedziałam wtulona w przyjaciółkę. Dziewczyna
spojrzała na mnie i otarła moje łzy.
-Nie płacz. – ponownie mnie przytuliła.
Rozległo się pukanie do drzwi. Aśka wstała i
poszła je otworzyć. W drzwiach stał nie kto inny jak Piotrek.
-Po co tu przyszedłeś ? – słyszałam głos
przyjaciółki.
-Chcę z nią porozmawiać. Wiem, że na pewno
jest tutaj. – w głosie osoby, która przyszła rozpoznałam głos Piotrka.
Wynurzyłam się z pokoju Aśki. Nowakowski
podszedł do mnie i chciał mnie objąć.
-Nie dotykaj mnie. – odsunęłam się od niego na
krok.
-Posłuchaj mnie. – zaczął zbliżając się do
mnie.
-Nie podchodzić, nie zbliżaj się do mnie. –
ponownie się odsunęłam, a Aśka zostawiła nas samych.
-Ale Aniu, to nie jest tak jak myślisz, daj mi
to wszystko wytłumaczyć. – złapał mnie za dłonie.
-Nie mam ochoty Cię słuchać. – zabrałam swoje
dłonie od jego i podeszłam do drzwi. – Wynoś się, daj mi spokój ! – krzyknęłam i
otworzyłam drzwi.
-Ale… - Piotrek chciał coś powiedzieć, ale
przerwałam mu.
-Nie ma żadnego „ale”. Wynoś się ! – ponownie krzyknęłam,
a po policzkach spłynęły mi łzy.
___________________________________________
Mam nadzieję, że rozdział się podoba. ;)
Następny pojawi się jutro - o ile znajdę trochę czasu. ;)
Pozdrawiam ! ;*
: oooooooooooooooo
OdpowiedzUsuńA BYŁO TAK IDEALNIE! : O
Co za idiotka z tej Olki! Zabić tylko! -.-'
Czekam na następny i mam nadzieję, że pojawi się jutro! *_*
Postaram się dodać jutro, może znajdę chwilkę czasu pomiędzy "nauką". ;D
UsuńPozdrawiam ! ;*
Ah te Olki psuje jedne :D
OdpowiedzUsuńjak zwykle świetny rozdział <3
Haha, dokładnie ! ;D
UsuńDziękuję, dziękuję. ;*