poniedziałek, 5 listopada 2012

XVI





Rozdział 15



Piotrek tylko spojrzał na mnie, podszedł do drzwi i wyszedł.
-Aśka przyjdzie po moje rzeczy. – dodałam jak był za drzwiami i zamknęłam je.
Zamknęłam oczy, oparłam się o ścianę i zsunęłam się po niej. Głowę schowałam w nogach.
-Ania, wstań. – Aśka kucnęła obok mnie.
-Chcę o nim zapomnieć, chcę zapomnieć o jego istnieniu. - przytuliłam się do przyjaciółki.
-Jeżeli go kochasz to nie przyjdzie to z taką łatwością jakbyś chciała. – szepnęła gładząc dłonią moje plecy. – Wstawaj. – podniosła się i pomogła mi wstać.
-Przywieź od niego moje rzeczy, proszę Cię. Nie chcę go widzieć. – Aśka nic nie odpowiedziała, tylko zaprowadziła mnie do pokoju, który jeszcze miesiąc temu należał do mnie.
-Pojadę do niego. – odpowiedziała na moje wcześniejsze pytanie.
-Oddaj mu to. – zdjęłam naszyjnik, który mi podarował. – Niech podaruje go innej głupiej i naiwnej. – łzy napłynęły mi do oczu.
Aśka wzięła łańcuszek, zabrała kluczyki od swojego Golfa i wyszła.

W tym samym czasie, Piotrek.
Wyszedłem z mieszkania Aśki i odjechałem spod bloku z piskiem opon. Dojechałem do domu i wszedłem trzaskając drzwiami. Podszedłem do barku z alkoholem i wyjąłem butelkę whisky. Nalałem do szklanki i położyłem się na kanapie.
-Tak bardzo mi na niej zależy. Jestem totalnym idiotą ! – krzyknąłem sam do siebie i rzuciłem szklanką o podłogę.
Podniosłem się i skierowałem się do kuchni. Wyjąłem z półki kolejną szklankę i wróciłem do salonu. Nalałem trunek do szklanki i ponownie się położyłem. Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Otwarte ! – krzyknąłem, po czym zamoczyłem usta w alkoholu.
Drzwi się otworzyły , a do salonu wparował Igła.
-Czego chcesz ? – warknąłem w jego stronę.
-Gdzie Ania? Mam sprawę do niej. – Krzysiek wyszczerzył się.
-Nie wiem, szukaj jej w mieszkaniu Aśki. – westchnąłem i napiłem się, po czym z butelki dolałem do szklanki.
-Co jest ? – Igła podszedł do kanapy.
Z pozycji leżącej podniosłem się i usiadłem popijając whisky. Opowiedziałem wszystko Ignaczakowi. Całą sytuację ubrałem w słowa, aby jak najlepiej mu to opisać.
-Czy ta dziewczyna jest normalna ? – krzyknął rozwścieczony Igła. – Przecież ta piękna dziewczyna to byłem ja. – zaśmiał się wspominając tę zabawną sytuację.
-Wtedy to może i było zabawne, a teraz ? Teraz przez to straciłem kobietę, którą kocham. – w moich oczach pojawiły się łzy, Pierwszy raz tak reagowałem mówiąc o kobiecie. Pierwszy raz łzy pojawiły się w moich oczach. Kochałem ją, cholernie mi na niej zależało.
-Wytłumaczyłeś jej to ? – Igła spojrzał na mnie.
-Jak ? – zadałem pytanie retoryczne. – Wybiegła z domu i nie chce ze mną nawet rozmawiać. – głowę spuściłem w dół, a po moim policzku spłynęła łza. Pierwsza łza, która wypłynęła z moich oczu, pierwsza wywołana przez kobietę, którą kocham.
-Musimy coś wymyślić. – libero wyszczerzył się.

Godzinę później.
Ponownie usłyszałem pukanie do drzwi.
-Otwarte ! – krzyknąłem zirytowany i podniosłem się z kanapy odkładając pustą szklankę na stoli.
-Przyjechałam po rzeczy Ani. – powiedziała Aśka zbliżając się do kanapy. W jej głosie było słychać niepewność.
-Czyli wysłała Ciebie. – westchnąłem i oparłem ręce o kolana, chowając głowę w dłonie.
-Piotrek.. – Aśka podeszła do mnie. – Nie możesz się załamać, nie teraz. – położyła dłoń na moim ramieniu.
-Nie załamuj się ? – parsknąłem i sięgnąłem po butelkę whisky, po czym wlałem trunek do szklanki i uniosłem ją.
-Nie zatapiaj swoich smutków w alkoholu. To Ci nie pomoże. – westchnęła i zabrała szklankę odstawiając ją na stoli.
-To nie jest tak jak ona myśli. To Olka mnie zdradziła. – spojrzałem na przyjaciółkę Anki i kontynuowałem. – Wtedy w Japonii jak byłem. Wiedziałem jaka ona jest, ale mimo to jej zaufałem. – westchnąłem. – A ona po prostu mnie zdradziła, przespała się z innym. Wtedy napisałem jej, że kogoś poznałem. Ale tak naprawdę było inaczej. To Igła odegrał rolę mojej „nowej dziewczyny”, tylko po to, żebym się uwolnił od Olki. Na tak genialny pomysł wpadł libero, nie ja. Byłem głupi, wiem że mogłem jej to powiedzieć, Teraz żałuję, cholernie żałują. – spojrzałem na nią. – Ale co tam, pewnie mi nie wierzysz, to jest oczywiste. – po policzkach spłynęły mi łzy.
-Może to i dziwne, ale wierzę Ci. – dziewczyna otarła moje łzy. –Tobie naprawdę na niej zależy. – na jej twarzy umalował się delikatny uśmiech.
-Cholernie, jak na nikim innym. – schowałem głowę w dłoniach.
-No już, nie mazgaj się tak. Jesteś facetem czy jakąś lalusią ? – Aśka spojrzała na mnie z uśmiechem na twarzy.
-Ale co ja mogę zrobić ? – spojrzałem na nią niepewnie.
-Zrobimy tak… - usiadła, a na jej twarzy widniał tajemniczy uśmiech.



_________________________________________
Znalazłam chwilę, więc rozdział się pojawił. ;)
Jak się podoba ? ;>
Następny prawdopodobnie jutro. ;)
Pozdrawiam ! ;*


2 komentarze:

  1. Uuuhuhuh, ciekawe co wymyśliła Asia... ;>
    Fajnie, że pomaga Piotrkowi w trudnych chwilach, a nie traktuje go jak najgorszego, bo Piotrkowi naprawdę zależy na Ani. ;)
    Pozdrawiam. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, Piotrkowi zależy, co widać po jego zachowaniu. ;)
      Dziękuj i również pozdrawiam. ;*

      Usuń