Rozdział
15
Piotrek
tylko spojrzał na mnie, podszedł do drzwi i wyszedł.
-Aśka
przyjdzie po moje rzeczy. – dodałam jak był za drzwiami i zamknęłam je.
Zamknęłam
oczy, oparłam się o ścianę i zsunęłam się po niej. Głowę schowałam w nogach.
-Ania,
wstań. – Aśka kucnęła obok mnie.
-Chcę
o nim zapomnieć, chcę zapomnieć o jego istnieniu. - przytuliłam się do
przyjaciółki.
-Jeżeli
go kochasz to nie przyjdzie to z taką łatwością jakbyś chciała. – szepnęła gładząc
dłonią moje plecy. – Wstawaj. – podniosła się i pomogła mi wstać.
-Przywieź
od niego moje rzeczy, proszę Cię. Nie chcę go widzieć. – Aśka nic nie
odpowiedziała, tylko zaprowadziła mnie do pokoju, który jeszcze miesiąc temu
należał do mnie.
-Pojadę
do niego. – odpowiedziała na moje wcześniejsze pytanie.
-Oddaj
mu to. – zdjęłam naszyjnik, który mi podarował. – Niech podaruje go innej
głupiej i naiwnej. – łzy napłynęły mi do oczu.
Aśka
wzięła łańcuszek, zabrała kluczyki od swojego Golfa i wyszła.
W tym samym czasie, Piotrek.
Wyszedłem
z mieszkania Aśki i odjechałem spod bloku z piskiem opon. Dojechałem do domu i
wszedłem trzaskając drzwiami. Podszedłem do barku z alkoholem i wyjąłem butelkę
whisky. Nalałem do szklanki i położyłem się na kanapie.
-Tak
bardzo mi na niej zależy. Jestem totalnym idiotą ! – krzyknąłem sam do siebie i
rzuciłem szklanką o podłogę.
Podniosłem
się i skierowałem się do kuchni. Wyjąłem z półki kolejną szklankę i wróciłem do
salonu. Nalałem trunek do szklanki i ponownie się położyłem. Usłyszałem pukanie
do drzwi.
-Otwarte
! – krzyknąłem, po czym zamoczyłem usta w alkoholu.
Drzwi
się otworzyły , a do salonu wparował Igła.
-Czego
chcesz ? – warknąłem w jego stronę.
-Gdzie
Ania? Mam sprawę do niej. – Krzysiek wyszczerzył się.
-Nie
wiem, szukaj jej w mieszkaniu Aśki. – westchnąłem i napiłem się, po czym z
butelki dolałem do szklanki.
-Co
jest ? – Igła podszedł do kanapy.
Z
pozycji leżącej podniosłem się i usiadłem popijając whisky. Opowiedziałem
wszystko Ignaczakowi. Całą sytuację ubrałem w słowa, aby jak najlepiej mu to
opisać.
-Czy
ta dziewczyna jest normalna ? – krzyknął rozwścieczony Igła. – Przecież ta
piękna dziewczyna to byłem ja. – zaśmiał się wspominając tę zabawną sytuację.
-Wtedy
to może i było zabawne, a teraz ? Teraz przez to straciłem kobietę, którą
kocham. – w moich oczach pojawiły się łzy, Pierwszy raz tak reagowałem mówiąc o
kobiecie. Pierwszy raz łzy pojawiły się w moich oczach. Kochałem ją, cholernie
mi na niej zależało.
-Wytłumaczyłeś
jej to ? – Igła spojrzał na mnie.
-Jak
? – zadałem pytanie retoryczne. – Wybiegła z domu i nie chce ze mną nawet
rozmawiać. – głowę spuściłem w dół, a po moim policzku spłynęła łza. Pierwsza
łza, która wypłynęła z moich oczu, pierwsza wywołana przez kobietę, którą
kocham.
-Musimy
coś wymyślić. – libero wyszczerzył się.
Godzinę później.
Ponownie
usłyszałem pukanie do drzwi.
-Otwarte
! – krzyknąłem zirytowany i podniosłem się z kanapy odkładając pustą szklankę
na stoli.
-Przyjechałam
po rzeczy Ani. – powiedziała Aśka zbliżając się do kanapy. W jej głosie było
słychać niepewność.
-Czyli
wysłała Ciebie. – westchnąłem i oparłem ręce o kolana, chowając głowę w dłonie.
-Piotrek..
– Aśka podeszła do mnie. – Nie możesz się załamać, nie teraz. – położyła dłoń
na moim ramieniu.
-Nie
załamuj się ? – parsknąłem i sięgnąłem po butelkę whisky, po czym wlałem trunek
do szklanki i uniosłem ją.
-Nie
zatapiaj swoich smutków w alkoholu. To Ci nie pomoże. – westchnęła i zabrała
szklankę odstawiając ją na stoli.
-To
nie jest tak jak ona myśli. To Olka mnie zdradziła. – spojrzałem na
przyjaciółkę Anki i kontynuowałem. – Wtedy w Japonii jak byłem. Wiedziałem jaka
ona jest, ale mimo to jej zaufałem. – westchnąłem. – A ona po prostu mnie
zdradziła, przespała się z innym. Wtedy napisałem jej, że kogoś poznałem. Ale
tak naprawdę było inaczej. To Igła odegrał rolę mojej „nowej dziewczyny”, tylko
po to, żebym się uwolnił od Olki. Na tak genialny pomysł wpadł libero, nie ja. Byłem
głupi, wiem że mogłem jej to powiedzieć, Teraz żałuję, cholernie żałują. –
spojrzałem na nią. – Ale co tam, pewnie mi nie wierzysz, to jest oczywiste. –
po policzkach spłynęły mi łzy.
-Może
to i dziwne, ale wierzę Ci. – dziewczyna otarła moje łzy. –Tobie naprawdę na
niej zależy. – na jej twarzy umalował się delikatny uśmiech.
-Cholernie,
jak na nikim innym. – schowałem głowę w dłoniach.
-No
już, nie mazgaj się tak. Jesteś facetem czy jakąś lalusią ? – Aśka spojrzała na
mnie z uśmiechem na twarzy.
-Ale
co ja mogę zrobić ? – spojrzałem na nią niepewnie.
-Zrobimy
tak… - usiadła, a na jej twarzy widniał tajemniczy uśmiech.
_________________________________________
Znalazłam chwilę, więc rozdział się pojawił. ;)
Jak się podoba ? ;>
Następny prawdopodobnie jutro. ;)
Pozdrawiam ! ;*
Uuuhuhuh, ciekawe co wymyśliła Asia... ;>
OdpowiedzUsuńFajnie, że pomaga Piotrkowi w trudnych chwilach, a nie traktuje go jak najgorszego, bo Piotrkowi naprawdę zależy na Ani. ;)
Pozdrawiam. :*
Tak, Piotrkowi zależy, co widać po jego zachowaniu. ;)
UsuńDziękuj i również pozdrawiam. ;*