poniedziałek, 14 stycznia 2013

72.





Rozdział 71




-Michał ! – krzyknęłam odpychając go od siebie. – Co to miało znaczyć ?!
-Ja po prostu.. – zaczął się jąkać. – Ja musiałem to zrobić. – podszedł bliżej mnie i ponownie ułożył dłonie na moich biodrach. – Teraz wiesz dlaczego nie jestem szczęśliwy z Moniką.
-Ale ona jest z Tobą w ciąży ! – krzyknęłam. – Potrzebuje Ciebie, Twojego wsparcia, zrozum. A ja ? Ja z pół roku biorę ślub, niech to dotrze do Ciebie.
-Ale ja nie potrafię tego zaakceptować. – przeniósł jedną dłoń na mój policzek i delikatnie go pogładził.
-Ale musisz. – ułożyłam swoją dłoń na jego. – Musisz, Michał.
Siatkarz spojrzał w moje oczy i nie zaprzestawał gładzenia mojego policzka. Zbliżył niebezpiecznie swoją twarz do mojej i ponownie poczułam jego ciepłe wargi na swoich. Nie potrafiłam zaprotestować, po prostu nie umiałam. To było silniejsze ode mnie. To uczucie w żołądku, które temu towarzyszyło było nieziemskie. Czułam się przy nim tak wyjątkowo, tak jak przy Piotrku dawno się nie czułam. Ułożyłam dłonie na jego torsie i oddałam się pocałunkowi. Wsunął swój język do mojej jamy ustnej i delikatnie drażnił nim moje podniebienie. Przeniosłam swoje dłonie wyżej i błądziłam nimi we włosach Kubiaka. Nasze ciała niebezpiecznie zbliżały się w stronę łóżka. Tak, dobrze myślicie. W stronę tego łóżka, na którym nocował i zapewne uprawiał stosunek z Moniką, osobą, która go kocha najbardziej na świecie. Nie odrywając się od moich ust delikatnie położył mnie na łóżku i zawisł nade mną.
-Michał, ja nie mogę.. – szepnęłam, gdy tylko „odkleił” się ode mnie.
Nie zareagował. Uważnie mi się przyjrzał i ponownie zatopił się w moich wargach. A ja co ? Ja znów nie potrafiłam zareagować, jak gdyby nigdy nic oddałam się jego pocałunkom. Miałam świadomość, że na tym to się nie zakończy. Czułam jak jego dłoń wędruje po moim udzie w górę, jak unosi moją koszulę ku górze. Oderwał się od moich ust i spojrzał mi głęboko w oczy. Zaczął powoli rozpinać guziki mojej koszuli, a ja nie umiałam zaprotestować. Chciałam tego tak samo jak on. Wiedziałam, że źle robię, ale to uczucie było ode mnie silniejsze.
-A co jeżeli wróci Monika i Piotrek ? – szepnęłam pomiędzy pocałunkami Kubiaka.
On tylko wzruszył ramionami, tak jakby się tym w ogóle nie przejmował. A przez niego mogłam zaprzepaścić to co już miała. Szczęście i miłość, jaką dawał mi Nowakowski. Michał podniósł się i podał mi dłoń. Złapałam ją i przekręciliśmy się tak, że stał tyłem do łóżka. Delikatnie go popchnęłam, co sprawiło, że opadł na materac. Wspięłam się w górę po jego ciele i usiadłam na nim okrakiem. Kubiak uważnie mi się przyglądał. Ułożył dłonie na moich plecach, a po chwili wrócił do rozpinania guzików mojej koszuli. Gdy odpiął je wszystkie delikatnie zsunął ją z moich ramion i złożył na nich pocałunek. Spojrzałam w jego oczy, a ten delikatnie się uśmiechnął. Odwzajemniłam jego uśmiech i szybkim ruchem pozbyłam się jego koszulki. Ponownie ułożył dłonie na moich plecach i błądził nimi po nich, a ja tonęłam w jego tęczówkach. Momentalnie przekręcił się tak, że leżałam pod nim. Musnął moje usta, po czym zniżył się i delikatnie muskał moje ramiona zsuwając przy tym ramiączka od mojego stanika. Dłońmi go odpiął i spoglądając w moje oczy rzucił go gdzieś na podłogę. Muskał mój dekolt, a później brzuch. Dłońmi zszedł niżej robiąc jakieś nieokreślone znaki na moich udach. Rozpiął moje spodnie i powoli je zsunął ze mnie sprawiając, że na moim ciele znajdowała się tylko dolna część bielizny. Poszłam w jego ślady. Rozpięłam jego pasek od spodni, a gdy to zrobiłam tak samo postąpiłam z guzikiem i zamkiem spodni, po czym szybkim ruchem zsunęłam je z niego sprawiając, że pozostał w samych bokserkach. Zdjął dolną część mojej bielizny, a ja to samo postąpiłam z jego. W mgnieniu oka wszedł we mnie sprawiając, że z mojego gardła wydobył się cichy jęk. Złapałam dłońmi pościel, po czym je ścisnęłam. Głowę odchyliłam w tył, a Michał wykonywał swoją pracę biodrami delikatnie całując przy tym moją szyję. Przeniosłam dłonie z pościeli na jego plecy, po których spływały kropelki potu. Wbijałam w nie swoje paznokcie pozostawiając na nich czerwone ślady. Kiedy czułam, że dochodzi wygięłam swoje ciało w łuk. Siatkarz opadł zmęczony na łóżko, tuż obok mnie kładąc rękę pod moją głowę. Okryłam nasze nagie ciała kołdrą i wtuliłam się w jego tors.
-Michał, co my żeśmy najlepszego zrobili.. – szepnęłam czując jak po moim policzku spływają łzy.
-Aniu.. – zerknął na mnie. – Nie żałuję tego co się stało.
Uśmiechnęłam się. Ten wywołany uśmiech był szczery, taki jaki dawno nie gościł na moje twarzy.
-Niedługo wrócą.. – spojrzałam na niego. – Lepiej będzie jak zastaną nas w normalnym stanie. – mimowolnie się zaśmiałam, a Kubiak poszedł w moje ślady.
Złożyłam pocałunek na jego torsie, po czym spojrzałam mu w oczy. Świeciły w nich iskierki, których nie dało się nie zauważyć. Uśmiechał się tak, jak dawno nie widziałam. Przy Monice jego uśmiech był inny. Owinęłam swoje ciało prześcieradłem i podniosłam się zbierając z podłogi swoje części garderoby. Zamknęłam się w łazience i szybko się ubrałam, a gdy z niej wyszłam Michał stał ubrany przy oknie. Zaścieliłam łóżko i jak gdyby nigdy nic wyszliśmy z sypialni. Przyjmujący zaparzył mi herbatę, jednak nie miałam na nią ochoty.
-Michał, ja go po prostu zdradziłam.. – po mojej twarzy zaczęły spływać pojedyncze łzy.
-Nie płacz. – podszedł do mnie i objął mnie od ryłu.
-Ale czy Ty zdajesz sobie sprawę z tego, co zrobiliśmy ?! – krzyknęłam i stanęłam na równych nogach. W tym momencie otworzyły się drzwi do mieszkania.
Szybko otarłam policzki z łez i wymusiłam uśmiech na twarzy. Spojrzałam na Kubiaka i podeszłam do Piotrka. Ten objął mnie ramieniem i pocałował we włosy. Cichutko westchnęłam. Monika złapała mnie za dłoń i zaprowadziła do kuchni, a Nowakowski usiadł na kanapie obok Michała.
-I czego się dowiedziałaś ? – spojrzała na mnie ze łzami w oczach. Widząc jej wyraz twarzy czułam się okropnie. Zamiast z nim rozmawiać to robiłam zupełnie co innego.
-Nie chciał o tym rozmawiać. – tak wiem, nie ładnie jest kłamać. Ale siła wyższa pozwala na to.
-Eh.. – westchnęła.
-Monia, wszystko będzie dobrze, zobaczysz. – i znów kłamstwo poleciało z moich ust.
Weszłyśmy do salonu, a panowie śmiali się jak gdyby nigdy nic. Najbardziej zdziwiło mnie zachowanie Michała. Nic sobie nie robił z tego, że zdradził Monikę. Ja nie potrafiłam sobie tak z tym poradzić. Poczucie winy brało nade mną górę i to było najgorsze.
-Będziemy się zbierać. – Piotrek podniósł się, a ja zrobiłam to samo.
-Tak szybko ? – Monika wyraźnie posmutniała, a ja tylko bezradnie się uśmiechnęłam.
-Więc miłej drogi. – Michał wstał i podszedł do nas.
-Dziękujemy. – delikatnie się uśmiechnęłam.
Kubiak przytulił mnie do siebie szeptają mi do ucha:
-Dziękuję. Za tydzień będę w Rzeszowie, spotkamy się ? – delikatnie musnął mój policzek.
Nie odpowiedziałam. Zabrałam tylko swoje rzeczy i wraz z Piterem opuściłam ich mieszkanie. Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy. Budynki pomału znikały za nami, a my z każdą sekundą oddalaliśmy się od Jastrzębia.
Droga minęła dość szybko. Pod domem Piotrka byliśmy około godziny szesnastej. Wysiadłam z samochodu i od razu skierowałam się do sypialni, nie witając się nawet z rodzicami siatkarza. Zabrałam czyste ubrania z garderoby i zamknęłam się w łazience. Wzięłam długi prysznic, aby zmyć ze swojego ciała to wszystko co się wydarzyło, chociaż wiedziałam, że w myślach to zostanie i będzie wracać każdego wieczora. Otarłam ciało ręcznikiem i ubrałam się w pidżamę. Stanęłam przed łazienkowym lusterkiem i wpatrywałam się w nie zupełnie bez sensu. Na samo wspomnienie o tym co się dzisiaj wydarzyło delikatny uśmiech wkradał się na moją twarz. Ale dlaczego ? Przecież mam Piotrka.. Przecież nie jest możliwe to, że mogłam coś poczuć do Kubiaka. On ma Monikę, a ja mam Nowakowskiego. Za pół roku biorę ślub i to się nie zmieni. Wysuszyłam włosy i spięłam je w koka. Opuściłam łazienkę i od razu położyłam się na łóżku.
-Zmęczona ? – Piotrek położył się obok mnie, a ja tylko przytaknęłam kiwając głową.
Odwróciłam się do niego przodem i wtuliłam się do jego klatki piersiowej. Pocałował mnie we włosy, a ja znów poczułam jak po moich policzkach spływają łzy. Szybkim i niezauważalnym dla Piotrka ruchem otarłam je i mocno się do niego przytuliłam. W jego ramionach zasnęłam, choć sama nie wiedziałam kiedy dokładnie to nastąpiło.



_______________________________________________
Jak Wam się podoba ten rozdział ? ;>
A poniedziałkowy wieczór jak mija ? ;>
Przepraszam, że taki krótki, ale przepisywanie zeszytów jest strasznie męczące. ;<. Mam nadzieję, że wybaczycie mi. ;).
Pozdrawiam serdecznie ! ;-**





11 komentarzy:

  1. wybaczmy, wybaczamy :) ale żeś pojechała po bandzie...

    OdpowiedzUsuń
  2. Coś Ty najlepszego zrobiła?! Przez Ciebie czytając ten rozdział zaczęłam płakać. Anka zdradziła Piotrka... Nie mogę w to uwierzyć :'(
    Piszesz wspaniale tak lekko, inaczej niż wszyscy. Twoje opowiadania nie mają ciągle sielanki, wkurza mnie to (ale nie jestem za to zła xD) i przynajmniej się wszystkiego nie domyślam xD
    Oczekuję na kolejny rozdział z WIELKĄ niecierpliwością. ;D
    Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że się podoba. ;). Musiałam coś wymyślić, bo niektórzy czytelnicy żalili się, że chcę zakończyć. ;>. Dlatego jest tak, a nie inaczej. ;)
      Ale mam nadzieję, że mimo wszystko nadal będziesz czytać moje opowiadanie. ;)
      Pozdrawiam serdecznie ! ;-*

      Usuń
    2. Oczywiście, że będę czytać. :-* Po prostu nie można inaczej xD

      Usuń
    3. No to cieszę się, cieszę. ;D

      Usuń
  3. Dziewczyno zdrada z Kubiakiem to przeginka jeszcze jak Monika jest w ciąży masz fantazję hehe ;p No nie mogę ,już się boje co będzie dalej ; ))

    OdpowiedzUsuń
  4. troche przegiełaś z tą zdradą... No ale zobaczymy jak to sie dalej potoczy :D czekaz z niecierpliwością!!

    OdpowiedzUsuń